wtorek, 3 lutego 2015

5 faktów o mnie

Witajcie.
Chciałabym dzisiejszy post poświęcić na 5, takich bardzo ogólnych, faktów o mnie. Chciałabym żebyście potraktowali to jako część "poznajcie mnie lepiej" ponieważ nie mam kompletnie pomysłu na rozpoczęcie tego bloga. Z pierwszym postem było mi o wiele łatwiej, ponieważ chciałam się tylko przedstawić i opisać na czym moja twórczość będzie polegać. Z pomysłem na post numer dwa jest już gorzej, więc postanowiłam jeszcze trochę bardziej przybliżyć wam moją osobę.

Lubię czytać książki. 
Niestety, przez mój jakże wymagający gust czytelniczy, nie zawsze znajduję dla siebie dobrą książkę. Większość osób które mnie zna, powiedziałoby że jestem miłośniczką horrorów. Tak nie jest. Lubię kiedy książka ma dreszczyk, ale zwykłe horrory są dla mnie po prostu zbyt przewidywalne i rzadko kiedy zawierają jakikolwiek morał. Ja lubię coś wynieść z książki, a nie tylko poczytać o nabijaniu flaków na widły. 

Jestem językowcem.
Co to oznacza? Dosyć szybko uczę się języków obcych i szczerze mówiąc, strasznie to lubię. Oczywiście nie jestem jakimś geniuszem pod tym względem, ponieważ mam małe problemy  z ortografią. ale myślę że to jest to co lubię i zaczęłam to traktować jako hobby.

Jeżdżę konno. 
Tak, jestem osobą która wybrała sport w którym tylko połowa sukcesu zależy ode mnie. 
Zawsze byłam nogą z wf, i nie umiałam zrobić absolutnie nic w żadnym sporcie którym oferowała mi szkoła i rówieśnicy. Nigdy nie potrafiłam nic odbić, przyjąć lub obronić. Nie jestem też zbyt sprawna fizycznie a moja kondycja jest na poziomie 0. Nie przebiegnę nawet 10 metrów bo dostaję zadyszki. 
Kiedy jednak spotkałam się z końmi i jeździectwem, zobaczyłam że w pewnym stopniu jestem w tym dobra i naprawdę chciałbym to robić. Teraz kiedy myślę, że mogłabym nie jeździć to wydaje mi się że już dawno popadłabym w depresję. Uwierzcie mi, konie potrafią być doskonałą odskocznią od dnia codziennego. 

Jestem otaku! 
Tak, czytam mangę, oglądam anime, a wyjazd do Japonii znajduje się na liście moich najbardziej pożądanych marzeń. Chciałabym zobaczyć Tokyo, spróbować prawdziwego sushi i odwiedzić sklep z prawdziwą mangą napisaną po japońsku!

Jestem bardzo sentymentalna.
Szybko się przywiązuję i nie lubię zmian. Oznacza to też że jestem strasznym płaczkiem, jeśli chodzi o filmy i książki. Nie polecam oglądania ze mną dramatów bo na pewno nie obejdzie się bez głośnych szlochów i pociągania nosem. 
Ta sentymentalność dotyczy też muzyki. Nie muszę lubić danego gatunku muzyki, ale jeśli kojarzą mi się z nią dobre wspomnienia, to będę jej słuchać aż nie wybuchnął mi głośniki.


Myślę że to tyle na dziś, i przepraszam za długą nieobecność, krótki post i brak zdjęć. Prawdopodobnie za tydzień wyjeżdżam w góry, więc może uda mi się zrobić jakieś zdjęcia. 
Chcielibyście żeby następny post był o modzie? Lub może opowiedzieć wam moją historię jeździectwa? Dajcie znać w komentarzach!

Odsyłam was też do mojego tumbrl'a 
pochwalcie się swoimi w komentarzach, i do zobaczenia w następnym poście. 







5 komentarzy:

  1. Ja chętnie poznałabym Twoją historię jeździectwa, bo wpis o modzie znajduje się na prawie każdym blogu teraz,... A ja nigdy nie rozumiałam tej więzi między człowiekiem, a koniem :)
    Buziaki!
    dddominika.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam za szybką naukę nowych języków- ja mam z tym problem :(
    Pozdrawiam

    http://totalniementalna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja kocham angielski, ale do reszty języków jestem nieprzyjaźnie nastawiona.

    http://feel-that-moments.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tego posta można się dużo o Tobie dowiedzieć:)
    oby więcej takich!
    alenajpierwkawa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. wywnioskowałam, że jesteś bardzo ciekawą osobą :>
    http://kalaandkalla1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń