piątek, 10 lipca 2015

Przedstawiam wam moją pasję


Czy dałeś koniowi siłę, grzywą  
przystrajasz mu szyję 
i sprawiasz, że biegnie jak szarańcza  
aż silne parskanie przeraża?  
Mocno bije kopytem, radośnie, z 
mocą się rzuca pod oręż,  
nie boi się, drwi sobie z lęku, on nie  
ucieka przed mieczem. 
Gdy kołczan nad nim zadźwięczy,  
ostrze oszczepu i dzidy, 
pędzi wśród huku i dudnienia, nie  
wstrzyma go sygnał trąby, 
na głos trąbki rży ,a z 
dala już węszy wojnę, wołanie 
dowódców i hałas.  



Jestem jedną z tych osóktóre wybrały z pośród wielu pasji tą jedną z najwdzięczniejszych.
 Bez koni nie wyobrażam sobie życia, Mimo wszystkich słów jakie ludzie z poza końskiej społeczności mi powiedzieli, dalej uważam że jestem częścią czegoś wielkiego i wbrew pozorom bardzo trudnego.
Bycie jeźdźcem to nie tylko jazda, ale przebywanie z żywymi istotami, utożsamianie się z nimi, rozumienie ich ale przede wszystkim nauka. Ludzie sukcesu to ludzie którzy chcą nauki i potrzebują jej, co nie znaczy, że dobrze idzie im w szkole. Można więc powiedzieć, że jeźdźcy to ludzie sukcesu, posiadający jakąś głębszą potrzebę przebywanie z istotami, które mogą ich nauczyć o wiele więcej niż bierne lekcje w szkole. Potrzebują lekcji, która będą karmić ich umysł, a oni będą czerpać z nich przyjemność i satysfakcję
Oczywistą jest rzeczą że człowiek jazdy nie nauczy się  z książki, lecz z praktyki, ale czy tak samo oczywiste jest to, że nie nauczy się obejścia z końmi i ze stajnią z książki? Wiele osób uważa, że można wiedzieć o koniach wszystko, wystarczy tylko poczytać i rozeznać się w temacie i to cała filozofia jazdy konnej. Błąd. Jeśli nie będziesz obyty w stajni, nie będziesz poznawał nowych ludzi, nowych koni, nie będziesz zmierzał się z przeciwnościami życia stajennego, będziesz wiedział prawdopodobnie jedynie to że nie przechodzi się z tyłu konia, bo może kopnąć. A więc życie w stajni wcale nie jest takie łatwe jak się wydaje. 


Koń. Zwierzę, które wszyscy uważają za płochliwe.Tego również uczą wszystkie książki o tematyce hippologicznejJako ssak roślinożerny, koń, oczywiście narażony jest na niebezpieczeństwo związane z drapieżnikami, dzięki czemu instynkt nakazuje mu uciekać w mniej lub bardziej podejrzanych sytuacjach. Mimo tego jednak ten pozorny tchórz służy ludziom od wieków jako partner i przyjaciel. Partner wojen, pracy na roli lub zwykłej jazdy, przyjaciel w chwilach smutku i stresu. Można powiedzieć, że konie wraz z ludźmi zmieniały historię, a tym czasem słyszę między szkolnymi ławkami, że jestem kolejną dziewczyną która uważa się za sportowca a przecież siedzi tylko w siodle i nic nie robi. Zadziwia mnie niewiedza ludzka i to że młodzież w tych czasach nie zdaje sobie sprawy z tego, że  jeźdźectwo to nie tylko siedzenie i kierowanie koniem, lecz balans ciała, podzielność uwagi, równowaga i prawdziwy wysiłek fizyczny. 
 Ktoś kiedyś w mojej obecności powiedział, że zwierzęta są zbyt głupie by z nimi rozmawiać. Cóż widocznie nigdy nie przeżył czegoś takiego jak dialog ze zwierzęciem. Jeździec przeżywa to za każdym razem kiedy wsiada na konia. Prawdziwa rozmowa poprzez mowę ciała z istotą która mówi w zupełnie innym języku niż ty, uwrażliwia człowieka na nawet najmniejsze sygnały, które próbuje przekazać nam zwierze. Dostrzegamy ruchy uszu, nozdrzy a nawet to jak zmienia się wyraz pyska konia, który się boi. Po wielu obserwacjach potrafimy nawet sami dać sygnał koniowi poprzez spojżenie, lub postawę ciała. 
Wyobraź sobie że, połową twojego ciała steruje jakiś obcokrajowiec, a ty nie znasz języka którym mówi. Jak myślisz czego potrzebujecie najbardziej? Zaufania. Mimo, że nie rozumiecie się dokładnie tak jakbyście chcieli to możecie ustalić wspólne sygnały i próbować swoich sił.
Na tym właśnie opiera się jazda konna. Jak masz wygrać zawody, lub chociaż przejechać dobrze parkur, skoro nie masz zaufania do swojego patnera i na każdej przeszkodzie boisz się, że spadniesz lub że twój koń, źle oceni odległość od przeszkody i przewrócicie sie oboje? 
Partnerstwo z moim koniem, które trwa już pięć lat nauczyło mnie zaufania do niego i tego, że konie są często bardziej wiarygodne od ludzi.
A Was, drodzy ludzie wyśmiewający pasję koniarzy, proszę następnym razem zastanowić się, czy jeżdziectwo to tak naprawde, to co uważacie za 'siedzenie w siodle'. 

Jestem jeźdźcem i jestem z tego dumna. Wiem też, że należę do wspaniałej społeczności, pełnej wrażliwych ludzi, potrafiących wysłuchać istot, które przecież nie mówią ludzkim głosem.   



Zapraszam do komentowania i obserwacji, pochal się swoim blogiem lub tumbrlem w komentarzu.
zapraszam na mojego tumbrla: moyyashi.tumblr.com

Następny przewidywany post to 5 filmów wartych obejrzenia.



4 komentarze:

  1. Piękne zdjęcia i na prawdę super napisany post <3 http://maja-kaszyca.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Konie to królewskie zwierzęcia, są przepiękne. Chciałabym uczyć się jazdy konnej.

    Serdecznie zapraszam do mnie, może zaobserwujesz mojego bloga? Będzie mi bardzo miło :)

    http://world-of-sandra-anna.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę ludziom, którzy mają takie pasje. Ja jakoś jestem zbyt strachliwa w stosunku do jakichkolwiek zwierząt i jak wiele moich koleżanek jeździło konno, to ja się bałam wykonać jakiś ruchu w stosunku do nich inny od pogłaskania. Pewnie wiele straciłam :P Bardzo ciekawy post. Ogólnie styl Twojego bloga bardzo podpadł mi do gustu. Pozdrawiam.

    Polne-Maki zapraszają! :) KLIK

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, swietny post, tez interesuje sie konmi :) zaprosilem cie na facebook'u : Lukasz Wysocki, jesli bys mnie zaakceptowala bylbym bardzo wdzieczny bo chcialem ci sie spytac pare rzeczy odnosnie bloga :)

    OdpowiedzUsuń